Ile cukru w cukrze? Cukier cukrowi nierówny.
Przez jednych demonizowany, dla innych nieodzowny składnik każdego napoju: czy to kawy, czy herbaty, czy też napojów gazowanych. Przez wiele lat był on nie tylko źródłem dobrego smaku, ale też napędzał imperia i dawał bogactwo. Wszakże całe Karaiby i tzw. Nowy Świat został skolonizowany właśnie, żeby sprostać popytowi na cukier. Historia cukru i słodzików na zaraniu dziejów ludzkości jest dość długa i skomplikowana.
Najbardziej oczywisty jest miód –
ulubiony przysmak Kubusia Puchatka. Ten produkt ciężkiej pracy pszczół był
znany ludziom – ale nie tylko – praktycznie od zawsze. Ale potrafią go
wytwarzać tylko te małe, żądlące owady, minie jeszcze wiele lat, zanim ludzie
opanują sztukę pszczelarską i będą sami wytwarzać ten złoty nektar.
Poszukajmy dużo prostszych i szybszych metod:
Myślę, że możemy zacząć naszą podróż 10000 lat temu, gdzie
w Nowej Gwinei – kolebce ludów Pacyfiku – rosła
trzcina cukrowa, z której wytwarzano sok. Słodzono nim głównie jedzenie. A czemu? Cóż, pierwszy powód to zapewne to, że ludzie generalnie lubią słodkie smaki. Drugim może być taki, że cukier to jeden z nośników smaków: dzięki niemu są one bardziej wyraźne.

Na podstawie analizy starych tekstów indyjskich można
wnioskować, że już w roku 3000 p.n.e., rolnicy hinduscy uprawiali
trzcinę cukrową i rafinowali jej sok. Dzięki temu było on w
bardziej skondensowanej formie – łatwiejszej do przechowywania i transportu.
Sam sok z trzciny cukrowej szybko fermentuje samoczynnie więc taka forma była
podwójnie wygodna. Europejczycy spróbowali cukru z
trzciny cukrowej dopiero w 325r. p.n.e., kiedy do
Aleksander Macedoński najechał wspomniane wyżej Indie. Wcześniej używali tylko
miodu. Inne źródła podają, że to Grecy byli narodem, którym zawdzięczamy
pojawienie się cukru w Europie. Sprowadzili go w IV wieku p.n.e. Stosowany był
wtedy jako kosztowny afrodyzjak. W Chinach np. w celu
wzmożenia popędu seksualnego żuto kandyzowaną trzcinę cukrową.
Tak popularny w naszym kraju cukier z buraków cukrowych pojawił się stosunkowo
późno — do końca XVIII wieku cukier produkowany był wyłącznie z trzciny cukrowej.
Hiszpanie, po odkryciu Ameryki zakładali całe plantacje trzciny cukrowej na San
Domingo.
W 1575 francuski agronom Olivier
de Serres zauważył, że dziko rosnący burak strefy śródziemnomorskiej
ma słodki smak, które opisał w swojej pracy: Théâtre d'Agriculture) ale jakoś
wtedy nikogo to nie zainteresowało. Dopiero w roku 1747 pruski
chemik Andreas Sigismund Marggraf dokonał udanej próby skrystalizowania
cukru z jego korzenia — jednak i to nie odbiło się większym echem.
Dopiero kiedy jego uczeń Franz
Karl Achard (Francuz mieszkający w Prusach), w roku 1786 opracował
procedurę na przemysłową produkcję, oraz rafinację cukru z buraka.
I dopiero to zainteresowanie Fryderyka Wilhelma III – króla Pruskiego, który
zapewnił mu pomoc finansową. Uzyskane w ten sposób wsparcie finansowe
zaowocowało wybudowaniem pierwszej cukrowni w Konarach na Śląsku w 1799 roku —
przerabiano tam buraki na cukier buraczany brązowy. Kiedy Anglicy dowiedzieli
się o wynalazku, oferowali Achardowi prawdziwą fortunę za to, by się osiedlił
na stałe w Anglii, opatentował wynalazek oraz oświadczył, że jego wynalazek nie
nadaje się do szerszej realizacji. Pięć lat później cukrownia co prawda
spłonęła, ale nie miało to już żadnego wpływu na dalsze losy cukru z buraków.
Wielkie zasługi w rozkwit
przemysłu cukrowego wniósł także Napoleon Bonaparte. W roku 1806
podjął decyzję o blokadzie kontynentalnej, mającej na celu wykluczenie
Brytyjczyków z europejskiego rynku. W roku 1811 wydał dekret o uprawie buraków
na terenie obejmującym 32 tysiące hektarów i jednocześnie finansował budowę
dalszych cukrowni. Dzięki temu Francja mała się uniezależnić od swoich kolonii.
Aby wzmóc produkcję, imperator zwolnił przemysłowców od podatków przez 4 lata.
W roku 1812 Napoleon wydał drugi dekret, z rozporządzeniem o
utworzeniu zakładów naukowych zajmujących się procesem produkcji buraków. Rok
później powstała pierwsza francuska cukrownia w Passy.
Po upadku Napoleona, do Europy znowu
zaczął napływać cukier trzcinowy w dużych ilościach i wydawało się, że cukier
buraczany przejdzie do historii. Jednak ciągłe ulepszanie technologii produkcji
oraz podnoszenie jakości samych buraków spowodowało, że metoda cieszyła się
dalej zainteresowaniem, a nawet przeniosła się do kolonii europejskich.
Od około 1850 roku produkcja cukru w Europie centralnej na
tyle się poprawiła, że zaczęła zagrażać produkcji cukru z trzciny. Wstrząsnęło
to ekonomią kolonii, szczególnie ucierpiały Antyle i Brazylia.
Okazało się, że w Europie można produkować cukier taniej. Od końca XIX
wieku kraje o klimacie umiarkowanym mogły sobie same zapewnić
cukier, niezbędny do własnej konsumpcji.
W latach 1800-1900 cukier przestał być
rarytasem, stał się artykułem codziennego użytku we wszystkich
klasach społecznych. W 1880 produkcja cukru buraczanego przekroczyła po raz
pierwszy światową produkcję cukru trzcinowego. W roku 1900 produkcja
roczna cukru osiągnęła 11 milionów ton, z czego cukier buraczany
stanowił 50%.
W dzisiejszych czasach cukier jest
demonizowany i coraz częściej rezygnuje się z niego w codziennej diecie. Ludzi
zaczęli go zastępować słodzikami – naturalnymi czy też sztucznymi.
Do grupy zupełnie
naturalnych słodzików, pozyskiwanych z roślin,
należą: stevia (glikozydy stewiolowe), taumatyna i glicyryzyna.
Często mówi się, że dlatego są to
słodziki zupełnie naturalne, to jednocześnie są to najzdrowsze zamienniki cukru.
Z drugiej strony – ich słodkość, która jest 100-3000 razy
wyższa od słodkości cukru może powodować wobec tych związków
podejrzliwość i niepewność. Trzeba jednak podkreślić, że właśnie w związku z
ich dużą słodkością stosuje się je w bardzo niewielkich, śladowych wręcz
ilościach, które dla człowieka nie są w żaden sposób niebezpieczne. Co więcej,
słodziki naturalne takie jak na przykład stevia, są oficjalnie
coraz częściej zalecanymi zamienniami cukru dla cukrzyków. Co warto wiedzieć o
poszczególnych z nich?
Stevia – a konkretniej zawarte w liściach rośliny zwanej
stevią glikozydy stewiolowe, to związki o słodkości około 300 razy większej od
słodkości białego cukru. Stevia nie ma kalorii, a poza wysoką słodyczą znajdują
się w niej także śladowe ilości mikro- i makroelementów. Jak już wcześniej
wspomniano, glikozydy stewiolowe są szczególnie polecane jako substytuty cukru
w kuchni dla cukrzyków, ponieważ nie mają wpływu na stężenie glukozy we krwi i
gospodarkę węglowodanową. Badania wskazują także na ich bezpieczeństwo w
kontekście ciśnienia tętniczego krwi.
Taumatyna – jeśli wydawało Ci się, że stewia jest wielokrotnie
słodsza od cukru, to wyobraź sobie jak słodka jest taumatyna. Jej słodkość
opiewa na 2000-3000 słodkości sacharozy! Az trudno uwierzyć, że to zupełnie
naturalna substancja. A to prawda, bowiem taumatyna pozyskiwana jest z owoców
ketamfe z Afryki. Choć kaloryczność taumatyny opiewa na 4 kcal w 1 gramie
substancji, to z uwagi na wykorzystywanie jej śladowej ilości do słodzenia
(gdyż jest bardzo słodka), można stwierdzić, że jest bezkaloryczna. Minusem
taumatyny jest jednak to, że nie jest termo stabilna i w wysokich temperaturach
traci swój słodki smak, przez co nie może być stosowana na przykład do
wypieków.
Glicyryzyna – jej słodkość jest około 100 razy silniejsza od
słodkości cukru. Glicyryzynę pozyskuje się z korzenia lukrecji i poza słodkim
smakiem charakteryzuje się też właściwościami antyoksydacyjnymi. Ponadto może
chronić komórki wątroby, przeciwdziałać infekcjom wirusowym czy stanom zapalnym
i wrzodom żołądka. Jednak glucyryzyna w wielu krajach jest związkiem
zabronionym w stosowaniu, gdyż przy nadmiernym spożyciu może powodować u kobiet
objawy menopauzy. Jeśli więc chodzi o to, który słodzik jest najzdrowszy
spośród tych naturalnych, to najlepiej wybrać stewię.
Alternatywy dla cukru można też stworzyć… w chemicznym
laboratorium. I wcale nie musi to oznaczać, że będą one niezdrowe czy niebezpieczne dla
człowieka. Dla substancji dodatkowych tego typu określa się na podstawie wielu
badań wartość ADI, dzięki czemu mamy zawsze pewność, że są one bezpieczne i
nietoksyczne dla naszego organizmu. Z uwagi na bardzo wysoką słodkość
syntetycznych słodzików, zwyczajowo stosuje się ich bardzo niewielkie ilości,
przez co w zasadzie nie jest możliwe spożycie dziennej dawki większej niż
wartość ADI. Do najpopularniejszych syntetycznych substancji słodzących należą:
Aspartam – należy do grupy białek (peptydów), jest 200 razy
słodszy od białego cukru, a jego ADI określono na 40 mg na kilogram masy ciała.
Z uwagi na skład nie powinien być spożywany przez osoby chorujące na
fenyloketonurię. Także długo przechowywany aspartam może by szkodliwy z uwagi
na to, że wskutek działania tlenu czy temperatury powstaje z niego toksyczna
diketopiperazyna. Aspartam to bardzo dobrze przebadany zamiennik cukru i
stosowany w dawkach niższych, niż ADI nie jest niebezpieczny – choć przez wiele
lat zdanie na jego temat w społeczeństwie było bardzo negatywne.
Acesulfam K – podobnie, jak aspartam – słodkość tego związku
również wynosi około 200 razy więcej niż słodkość cukru białego. Jednak ADI dla
acesulfamu K jest niższe od aspartamu, bo wynosi 15 mg na kilogram masy ciała.
Jeśli spożywamy ilości niższe od ADI, to nasze zdrowie nie jest zagrożone
działaniem tego słodzika.
Sukraloza – jest związkiem pochodzącym od chloru, a jego
słodkość wynosi nawet do 800 razy więcej niż słodkość cukru. Dodatkowo jest
stabilna w wysokiej temperaturze, dlatego jest nierzadko wykorzystywana na
przykład w nisko kalorycznych wypiekach. ADI dla związku, jakim jest sukraloza wynosi
15 mg/kg m.c.
Sacharyna – jest nawet do 500 razy słodsza od białego cukru, ale
jednocześnie po spożyciu pozostawia gorzki posmak w ustach. ADI sacharyny to
tylko 5 mg/kg m.c., dlatego jeśli zastanawiasz się jaki słodzik najzdrowszy
będzie dla Ciebie – to z pewnością znajdziesz na rynku lepsze od tego związku
słodzącego.
Inne, nieco mniej popularne z tej grupy
to neotam, kwas cyklaminowy i jego sole (np.
cyklaminian sodu).
Na liście naszego sklepu znajdziecie
wiele syropów i napojów słodzonych – nie
tylko w naturalny sposób, ale też przy pomocy zdrowych słodzików. Zajrzyj już
dziś – każdy nasz produkt na podaną listę składników.
Na liście naszego sklepu znajdziecie wiele syropów i napojów
słodzonych – nie tylko w naturalny sposób, ale też przy pomocy
zdrowych słodzików. Zajrzyj już dziś – każdy nasz produkt na podaną listę
składników. Link do nich znajdziecie TUTAJ